Panie dziekanie, ponieważ Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania ma drugą pod względem liczby kierunków studiów podyplomowych największą ofertę na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, chciałbym zapytać Pana o to, czym kierują się władze Wydziału w tworzeniu Waszej oferty?
Nasza idea tworzenia studiów podyplomowych zasadza się na trzech podstawowych założeniach: po pierwsze muszą być to studia, które dają wiedzę i kompetencje przydatne dzisiaj w biznesie. Po drugie, powinny być one organizowane we współpracy z biznesem, ale nie byle jakim, tylko partnerami znaczącymi. Takimi, którzy mogą wnieść doświadczenie, wiedzę, potencjał, ale także dodatkowe elementy, takie jak certyfikaty i możliwość odbywania warsztatów czy zajęć w tych firmach.
Tu pozwolę sobie przerwać - wiem, że prowadzicie już studia razem z firmą Ernst & Young, macie także w ofercie kilka, jedynych w regionie, studiów podyplomowych, które dają uprawnienia zawodowe. Jednak to kierunki już prowadzone. Czy poszukujecie innych partnerów?
Oczywiście, dobrym przykładem są nasze starania o współpracę z ICV.
Mógłby Pan wyjaśnić czytelnikom, co to za instytucja?
ICV (Internationalen Controller Verein) jest stowarzyszeniem, które funkcjonuje w Europie Zachodniej i krajach skandynawskich. Skupia przede wszystkim wielki biznes. Partnerami tej organizacji są duże uczelnie, a także ośrodki doradcze i analityczne w Europie Zachodniej. Jest to organizacja elitarna, która wytycza dzisiaj trendy i standardy stosowane w controllingu, wprowadzane do praktyki biznesowej.
A jaki ma związek ze studiami podyplomowymi UMK?
Już wyjaśniam. Po pierwsze, organizacja przygotowuje co roku w Polsce wielki kongres międzynarodowy na temat szeroko rozumianego controllingu. Nie tylko controllingu finansowego, ale także służby zdrowia, pewnych sektorów gospodarczych, gałęzi przemysłu, jak choćby przemysłu samochodowego. W kongresie biorą udział menedżerowie wielkich koncernów - Volkswagena, BMW, Boscha i wielu innych, którzy pełnią rolę wykładowców i prezenterów. Nasi pracownicy będą mogli skorzystać z przekazywanej tam wiedzy.
Po drugie, w oparciu o doświadczenia swoich członków, ICV przygotowało dla uczelni wyższych specjalny program studiów, którego celem jest uzyskanie szerokiej wiedzy na temat różnych form controllingu. My, jako jedna z trzech uczelni polskich, która przystąpiła do tej organizacji obok SGH
i Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, możemy skorzystać z programu.
Czy to oznacza uruchomienie nowego kierunku na Pana Wydziale?
Tak, na bazie programu ICV i jednocześnie podnosząc wysokie już w tej chwili kwalifikacje naszej kadry, przygotujemy studia podyplomowe zgodne z najnowszymi trendami wiedzy w tym zakresie. Oczywiście, kierunek ten prowadzilibyśmy pod nadzorem i przy wsparciu organizacji. Zakładamy, że już w przyszłym roku studia te pojawią się w naszej ofercie.
A co z obecnie prowadzonymi studiami, które nie mają partnerów biznesowych, czy zgodnie
z Pana początkową deklaracją staracie się zmienić ten stan rzeczy?
Tak. Dobrym przykładem są studia w zakresie decyzji menedżerskich. Chcemy je prowadzić razem z BSI (British Standards Institution), wiodącą i niezależną organizacją świadczącą usługi biznesowe, w oparciu o normy i przepisy, które w większości sama opracowała lub była ich współtwórcą. Ponieważ to, co powiedziałem dla wielu czytelników pewnie niewiele znaczy podam jeden znaczący przykład: normy ISO 9001 (systemy zarządzania jakością).
Jak dalece zaawansowane są rozmowy w tej sprawie?
W chwili obecnej jesteśmy na etapie końcowych negocjacji w sprawie zawarcia umowy. Dzięki tej współpracy, oprócz wysokiego poziomu, który prezentują studia, słuchacze będą mieli możność pozyskania certyfikatu normy ISO za naprawdę niewielkie pieniądze. Cena tych studiów nie ulegnie bowiem zmianie - pozyskanie certyfikatu zostanie wliczone w dotychczasową opłatę za studia. Jednocześnie chcielibyśmy, żeby studenci studiów stacjonarnych mogli za niewielkie pieniądze uzyskać ten certyfikat. Będziemy wtedy drugą uczelnią w Polsce po Politechnice Śląskiej, która daje taką możliwość.
Czy to już wszystkie nowości, które planuje Wydział?
Nie, oczywiście, że nie. Dla przykładu pochwalę się tylko, że pracujemy również nad przygotowaniem międzynarodowych studiów podyplomowych dla biznesu Europy Środkowo-Wschodniej, z partnerami z Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy. Zajęcia byłyby organizowane w uczelniach partnerskich, prowadzone przez ich pracowników, ale także przedstawicieli biznesu poszczególnych krajów, przy współpracy z samorządami lokalnymi.
Czyli celem tych studiów ma być zdobycie wiedzy o lokalnym rynku i nawiązanie przy okazji kontaktów biznesowych?
Tak. Liczymy na to, że w ten sposób będziemy nie tylko kształcić ludzi, którzy zajmą się biznesem i podnosić kompetencje tych, którzy już to robią, ale także wpłyniemy na powstawanie nowych przedsięwzięć i relacji.
Jak Pan ocenia starania Wydziału o pozyskanie partnerów ze strony biznesu?
Idziemy w dobrym kierunku, ale możemy jeszcze wiele zrobić. Proszę tylko pamiętać, że uruchamianie takich studiów dzisiaj nie jest sprawą prostą, ze względu na sprawy formalne: ochronę własności intelektualnej, organizację studiów możliwą do zaakceptowania przez obie strony i korzystną dla uczestników oraz wspólne przygotowanie programów tych studiów.
Panie Dziekanie, w odpowiedzi na pierwsze pytanie wspomniał Pan o trzech zasadach jakimi kierujecie się na Wydziale, tworząc swoją ofertę. Rozmawialiśmy dotychczas tylko o dwóch. Jaka jest trzecia reguła?
Trzecią zasadą jest to, że cena tych studiów nie może wykraczać poza możliwości potencjalnych słuchaczy. Rozpoznaliśmy je w wyniku analizy marketingowej przede wszystkim rynku naszego regionu. Po porównaniu oferty konkurentów nie widzimy konieczności obniżenia cen. Wręcz przeciwnie - sądzimy, że przy takim poziomie oferty i przy takiej jakości nasze studia są względnie najtańsze.
Dziękuję za rozmowę.